Opowiadania

Frozen: Trochę inna historia...

  Rozdział I 

 Kiedy wydawało się, że wszystko jest w porządku... było całkiem inaczej. To że Elsa udawała szczęśliwą, nie znaczyło wcale, że taka była. Pod sztucznym uśmiechem skrywała wielki i głęboki smutek.
 Boję się, że znowu ich skrzywdzę. - ta myśl cały czas dźwięczała w jej głowie. Ale starała się, naprawdę się starał, żeby jaj bliscy byli szczęśliwi. Anna i Kristoff.
 Kiedy Elsa miała zapadać już w smutek, Olaf zawszę się pojawiał i ją pocieszał.
 - Elsa? - zapytała Anna.
 - Tak? - odpowiedziała pytaniem Elsa.
 - Myślisz, że to dobrze?
 - Ale o czym mówisz, Anno?
 - O mnie. O Kristoffie. Czy my... czy my powinniśmy...
 - Anno, czy go kochasz? - odpowiedziała trochę zdziwiona Elsa.
 - Tak. Nawet bardzo.
 - A więc, znasz moją odpowiedź. - powiedziała z uśmiechem Elsa.
 - Dziękuje. - odwzajemniła uśmiech Anna. Zanim Elsa się obejrzała, już nie było jej w pokoju. Elsa od zawsze wiedziała, że Anna i Kristoff to wielka miłość. Wiedziała to od pierwszej chwili, kiedy ich razem zobaczyła. Niestety ona nie miała szansy na taką miłość. Zrezygnowana skończyła czytać książkę i położyła się do łóżka.
------------------------------------------------------
CDN...

Rozdział II

 Elsa miała dziwny sen. Śnił jej się chłopak o jasnych włosach i pięknych niebieskich oczach. Chłopka szedł dość szybko i nerwowo przed siebie. Nagle jakaś dziewczyna zaczęła wołać:
 - Alistair! Uciekaj! - w tym momencie chłopak ruszył z pędu. Co jakiś czas odwracał się nerwowo za siebie. Nagle dotarł do wielkiego zamku i... w tym momencie sen się urwał.
 Elsa obudziła się nad ranem i już nie mogła potem zasnąć. Nagle zza drzwi swojego pokoju usłyszała dziwny dźwięk, jakby dzwoneczki. Wybiegła z pokoju i nasłuchiwała dźwięku, który stawał się coraz cichszy. Elsa podążała za nim.
 Po paru minutach dotarła do ogromnej biblioteki w swoim zamku. Coś zaświeciło przy największym regale z książkami. Dziewczyna podeszła bliżej. Za niewielką ilością książek po środku górnej półki świeciło niebieskie światło. Elsa wyjęła książki i zobaczyła piękną księgę zdobioną kryształkami lodu i srebrem. Po środku było zdjęcie chłopaka, którego widziała we śnie i jego imię Alistair. Księga była skryta za przezroczystą gablotą. Dziewczyna zauważyła małą kartkę włożoną pomiędzy zawiasy. Na kartce było napisane:
CDN...
------------------------------------------------------------------

Rozdział III

 Po przeczytaniu listu Elsa ruszyła w stronę 4 półki po prawej stronie. Na miejscu faktycznie zastała 4 książki: czerwoną, błękitną, zieloną i żółtą. Zastanowiła się chwilę. Uznała, że weźmie błękitną. Już wyciągnęła rękę po książce kiedy nagle usłyszała swój głos:
 - Dlaczego nie czerwona? - Elsa gwałtownie odwróciła się w prawą stronę. Stało tam wielkie lustro, w którym było jej odbicie. No... nie całkiem jej.
 - Dlaczego nie wybierzesz czerwonej książki? - powtórzyło pytanie odbicie lustrzane. - Przecież błękit to taki oczywisty kolor.
 - Co? - zapytała ze zdziwieniem Elsa.
 - Przecież błękit to kolor lodu. To na pewno nie ta książka. Odpowiedź byłaby zbyt prosta.
Elsa zastanowiła się przez chwilę. Lustro chyba ma rację. - pomyślała. Kiedy była pewna, że wyciągnie czerwoną książkę coś w niej pękło.
 - Nie! - krzyknęła. - To nie będzie czerwona książka!
 - Dlaczego tak sądzisz? Przecież...
 - Bo wiem po co tu jesteś! - przerwała odbiciu Elsa. - Chcesz mnie zmylić żebym nie odnalazła klucza. Błękitna księga. Tam jest ukryty klucz! - mówiąc to Elsa wyjęła z półki błękitną księgę. Reszta książek cofnęła się i wymieniła na stare biblioteczne księgi, a lustro pękło pozostawiając za sobą krzyk żywego odbicia. Dziewczyna spokojnie otworzyła książkę i... zobaczyła unoszący się w powietrzu srebrny klucz, zdobiony kryształkami lodu. Elsa wróciła do szklanej gabloty i ją otworzyła. Wyciągnęła ją i zajrzała do środka.

CDN...
------------------------------------------------------

Rozdział IV

 W środku księgi był zapisany pamiętnik Alistaira. Elsa przeczytała pierwszy wpis.

20 października
 Minęło 7 dni od śmierci mojej mamy. Bardzo mi jej brakuje. Wczoraj przyszedł do mnie jakiś koleś z opieki społecznej i wręczył mi 1500zł. Powiedział, że to na jedzenia i inne wydatki. Mam nadzieje, że wszystko za niedługo się ułoży. Od niedawna nie chodzę do szkoły. Ta sytuacja jest dla mnie frustrująca. Chciałbym żeby mama była ze mną. 30 października są moje 14 urodziny. Tuż przed urodzinami los sprawił mi taki prezent: śmierć mojej matki. Nie wiem czy sobie z tym poradzę.

 Elsa czytała to ze łzami  w oczach. Chłopak miał 13 lat i stracił jedyną matkę. Dziewczyna wcześniej była przekonana, że to ona ma wielkie problemy. Elsa przewróciła stronę.

30 października
 Dzień moich urodzin. Jestem sam. Nie ma przy mnie nikogo. Nie usłyszałem "Wszystkiego najlepszego". Nie zostały mi złożone żadne życzenia. Jedynym moim prezentem jest babeczka z wbitą w środek świeczką, którą dostałem od sąsiadki...

 Elsa się zdziwiła. Reszta kartki była pokryta szronem. Nerwowo przewróciła stronę. Na następnej kartce był oszroniony napis:

Posiadam moc tworzenia lodu.

 Elsa nie wierzyła własnym oczom. Nie myślała, że ktoś może posiadać ten sam dar co ona. Przewracała kartki. Było na nich jeszcze kilka napisów:

Alistair.

Magia, to niemożliwe!

Jak ja to zrobiłem?!?

 Elsa z niedowierzaniem zamknęła księgę. Zajrzała jeszcze na sam koniec książki i po raz pierwszy zobaczyła całą sylwetkę Alistaira.  


 CDN...
----------------------------------------------------------

5 komentarzy: